sobota, 5 lipca 2008

Odcisk palca w kontroli dostępu

Jako dziecię rocznika '75 dorastałem na hamerykańskich filmach :) W czasach kiedy Polsce było dość szaro i atechnicznie, na filmach było kolorowo i bardzo technicznie. Pracownicy wchodzili do biur po otwarciu drzwi specjalna kartą i wpisaniu kodu, a do miejsc szczególnie ważnych można był się dostać dopiero po odciśnięciu palca na specjalnym czytniku. Pamiętam, że piornujące wrażenie zrobiła na mnie scena, kiedy do pomieszczenia z superkomputerem można było wejść dopiero, kiedy dwóch superadministratorów odcisnęło swoje kciuki jednocześnie. W dodatku przeskanowana została tęczówka/siatkówka obu panów. W tym momencie podjąłem decyzję, że zostanę informatykiem:) Fantastyka i czad :)
W roku 2008 nie jest to już czad :), ale fantastyka jak najbardziej. Mimo, że mamy już urządzenia, które pozwalają to, w polskich firmach nie powinniście zobaczyć momentu, kiedy to pracownik bedzie uwierzytelniał się na podstawie odcisku palca.
Dlaczego? Odpowiedź jest tu: link. Tak szczerze mówiąc nie mogłem w internecie (i na stronach GIODO) znaleźć oryginału tego orzeczenia. Natomiast znazłem wypowiedź na ten temat: link
Jak działa system?
Żeby stwierdzić, że odcisk jest odciskiem, który upoważnia nas do wstępu do pomieszczenia, należy najpierw zostawić swój wzorzec, to znaczy odcisnąć swój paluch w obecności strażnika. No i tym momencie rozpoczyna się przetwarzanie danych osobowych. Dalej, wzorzec ten (w zależności od wybranego modelu, skan linii papilarnych, lub opis charakterystycznych punktów) ląduje w miejscu składownia (serwer, dedykowane urządzenie sieciowe). W momencie odciśnięcia palca - linie papilarne porównywane są ze wzorcem i na podstawie tego "podejmowana" jest decyzja o otwarciu drzwi i rejestracja czasu.
Nie będę opisywał samego artykułu, ale opinia GIODO powoduje, że wiele firm może mieć kłopoty.
Konkretny wypadek odnosi się do rejestracji czasu pracy, ale skoro zakazane jest zbieranie danyh, to co z laptopami identyfikującymi użytkownika na podstawie odcisku palca?

Brak komentarzy: